nie zatrzymywałem się nigdy nad kolorami miejskiej nocy, ot sztuczne światło o różnej intensywności, zależnie od okolicy (ponure, nieoświetlone zaułki, to juz skrajność)z twoich fotografii widzę, że to światło ma odcień zieleni (że nie potrafię dokładniej tego opisać, to przez tą przeklętą ułomność facetów, a dokładniej nasze ubogie odbieranie barw).
a mówią, że nocą wszystkie koty czarne ... no no :)
OdpowiedzUsuńnie zatrzymywałem się nigdy nad kolorami miejskiej nocy, ot sztuczne światło o różnej intensywności, zależnie od okolicy (ponure, nieoświetlone zaułki, to juz skrajność)z twoich fotografii widzę, że to światło ma odcień zieleni (że nie potrafię dokładniej tego opisać, to przez tą przeklętą ułomność facetów, a dokładniej nasze ubogie odbieranie barw).
OdpowiedzUsuńkolory nocy potrafią zauroczyć
OdpowiedzUsuńbarw intensywnością w zaułku zaskoczyć